Wielu ludziom często jeżdżącym w upalne, letnie dni Nysami czy Żukami, doskwiera problem przegrzewania się silnika (Więcej o przegrzewaniu się silnika przeczytasz TUTAJ). Szczególnie ma to miejsce w miejskich korkach. Niestety, nasze pojazdy nie są dostosowane do jazdy w takich warunkach i nie ma co tego ukrywać. Kiedyś nie było takiego ruchu i upały nie dawały się kierowcom we znaki tak bardzo, jak dziś. Nie należy jednak od razu zamykać samochodu w garażu w pogodne dni. Warto się bronić przed upalem w taki, lub inny sposób. Poniżej przedstawiamy tutaj dwie metody dotyczące polepszenia efektywności chłodzenia, przetestowane przez forumowego kolegę Nysanka, obie są skuteczne.
ELEKTRYCZNY WENTYLATOR DO CHŁODNICY
Pierwszym patentem, jest po prostu wymuszenie lepszego przepływu powietrza w każdej chwili przez elektryczny wentylator montowany przed chłodnicą. W gruncie rzeczy można zastosować jakikolwiek wentylator z innego samochodu, który jest do tego celu przeznaczony, jednak warto pamiętać, że nie każdy się będzie nadawać z punktu widzenia wymiarów, możliwości podłączenia itp. Wymiary łatwo zmierzyć na swoim samochodzie i szukać wentylatora o takiej, a nie innej średnicy, ale także, co ważne, o odpowiedniej grubości. Często silniczki wentylatorów są na tyle długie, że sam wentylator, razem z tymże silniczkiem staje się zwyczajnie za gruby, by zmieścić się pod zamkniętą pokrywą maski Nysy czy Żuka, dlatego warto na to zwrócić szczególną uwagę. Nie bez znaczenia jest także łatwość podłaczenia. W naszym przypadku „regulacja” może być zero-jedynkowa (włącz/wyłącz), lub opierać się na sygnale czujnika temperatury w chłodnicy. Jakiekolwiek bardziej precyzyjne regulacje są zbędne, dlatego polecamy stosować jak najprostsze wiatraki, bez dziesiątek pinów, a jedynie z prostym połączeniem „plus i masa”, które można łatwo dostosować do naszych potrzeb. Poniżej przestawiamy instrukcję montażu wentylatora firmy SPAL o średnicy 30cm, a grubości zaledwie 5,2cm. Jest to wentylator nawiewający, przed chłodnicę. Wywiewające stosuje się za chłodnicą.
Montaż przeprowadziłem na konstrukcji z prętów 6 mm.
Najpierw wygiąłem koło o średnicy wentylatora, potem dospawałem cztery śruby M6 oraz trzy uchwyty mocujące. Zachowałem jednak odstęp 6 cm od chłodnicy ze względu na żaluzje chłodnicy, tak żeby można było z niej nadal korzystać.
Przed montażem wentylatora na tą ramę z prętów, należy nałożyc na śruby M6 cztery podkładki gumowe i dopiero przykręcić wentylator do konstrukcji. Kabel zasilający 2,5mm średnicy bezpośrednio podłączyłem do akumulatora , w przewód „plusowy” wstawić bezpiecznik 10 A jest to wodoszczelny kapturek bezpiecznikowy z dwoma końcówkami kablowymi – fot. poniżej [można również podpiąć pod inne urządzenie, należy jednak wcześniej policzyć, czy bezpiecznik to wytrzyma, ewentualnie podpiąć tuż za głównym wyłącznikiem prądu i zastosować własny, odpowiedni bezpiecznik – przyp. red.] następnie podłączyłem do włącznika – ja zastosowałem klawisz „fiatowy” z oznaczeniem wiatraczka – klawisz który jest dla nagrzewnicy.
TUNEL DO CHŁODNICY
Nie gorszym sposobem, moim zdaniem bardziej estetycznym, aczkolwiek dla niektórych bardziej skomplikowanym w wykonaniu jest tunel do chłodnicy. Tunel działa na prostej zasadzie ukierunkowania strumienia powietrza, generowanego przez fabryczny wentylator silnika. Zazwyczaj jest on rozpraszany po całej komorze silnikowej, co powoduje, że przez chłodnicę przepływa niewiele i na postoju, przy niskich obrotach jest to mało efektywne. Po ukierunkowaniu strumienia takim tunelem, mamy pewność, że większość powietrza zassanego przez wiatrak przejdzie przez chłodnicę, a nie bokiem, zatem polepszy się wydajność układu chłodzenia.
Tutaj również posłużę się doświadczeniami kolegi Nysanka, który taki tunel wykonał według własnego projektu i potwierdził skuteczność jego działania. Tunel taki można wykonać ze zwykłej blachy 0,5mm, potrzebny będzie pasek szeroki na 13 cm oraz cztery płaskowniki i przyspawane od środka nakrętki. Dla estetyki wykończenia i bezpieczeństwa późniejszych prac konserwacyjnych, warto krawędzie blachy zabezpieczyć gumową kedrą z rowkiem, którą nasuwa się na kant blachy. Ważne, by przy wykonywaniu takiego tunelu sprawdzić kilkukrotnie, czy żaden wąż, przewód nie jest przez niego zbyt wygięty i czy się nie ociera tak, że może się przetrzeć. Może się wydawać, że to drobiazgi, ale w istocie to bardzo ważne, żeby w trasie nie zrobiło się zwarcie, przez przetarty kabel, lub, żeby nie stacić całego płynu chłodniczego przez dziurawy wąż chłodnicy. Ponadto trzeba pamiętać o ruchomych częsciach, takich jak wiatrak, koła pasowe i pasek klinowy. Tu również trzeba zachować pewien margines bezpieczeństwa, żeby nie było ryzyka obcierania. Poniżej prezentujemy zdjęcia tunelu wykonanego przez Nysanka.